sobota, 29 stycznia 2011

chciałabym żeby nastał czas o którym marzę. czas w którym będę mogła Cię nazwać moim przyjacielem. będziemy tak jak kiedyś siedzieli i kręcili pizdę z niczego, żebyś przychodził do ora kiedy mam dyżur i spał na kanapie po to żeby po 18 usiąść i ze mną pogadać, tylko już bez tej miłosnej otoczki. chciałabym, żeby mojej mamie wrócił szacunek do Ciebie i żebyś poczuł, że nie jestem taka jak inne Twoje byłe dziewczyny, żebyś nie myślał, że koniec związku to nie koniec dobrych relacji, które wiem, że kiedyś wrócą. po co mam mieć Cię tylko raz w tygodniu skoro mogę Cię mieć częściej. tylko problem w tym, że my oboje jeszcze się tego boimy...

sobota, 15 stycznia 2011

kłócą się we mnie 2 światy. ten sprzed pół roku i ten sprzed 2 miesięcy. z jednej strony chciałabym tak jak kiedyś, pójść gdzieś z kimś na piwo, wypalić kilka papierosów, pośmiać się, spić, cieszyć życiem, nie martwić o jutro, olać szkołę, olać obowiązki, bawić się, korzystać z życia, mieć plan na każdą sekundę dnia i nocy...żyć. z drugiej strony chcę, żeby zmiana, której we mnie dokonałeś pozostała, chcę być taka jak ta dziewczyna, którą kiedyś kochałeś, w dodatku chcę zadbać o moją przyszłość już teraz i twardo trzymać się tych obowiązków, które zaczęłam podejmować prawie 2 lata temu. to jest ważny czas. muszę znaleźć alternatywę i nauczyć się żyć bez Ciebie na co dzień.