niedziela, 3 kwietnia 2011

cóż mogę powiedzieć, dajesz mi szczęście, uśmiech na twarzy, spełnienie, mile spędzony czas, wewnętrzne zadowolenie, wyzwalasz we mnie dobroduszność, ale doprowadzasz do paranoi i do robienia rzeczy, których będę żałować do końca życia.
to był jeden wieczór, a tak wiele zniszczył.
to była jedna noc, a tak wiele błędów popełniłam.
czasami zastanawiam się po co ta twarda otoczka, po co mi twarda otoczka z przyczepioną czerwoną literką A, na srebrnej agrafce, na prawej piersi ? po co udaję, po co chcę się wiecznie dobrze bawić, w głębi duszy szukając tylko jednej rzeczy.
chyba zaczynam się do Ciebie upodabniać. Ty całe życie marzyłaś o obustronnej miłości i do tej pory jej nie doświadczyłaś, ja całe życie marzyłam o szczęściu i dobrej zabawie, i mam je, lecz teraz wiem, że źle dobierałam marzenia. nie chcę Cię szukać, nie chcę brać na siłę i walczyć, chcę żebyś przyszedł sam, z otwartymi ramionami, szczerym uśmiechem i błyszczącymi oczami. nie chcę się bać i martwić, że nie dam sobie rady. chcę żebyś przyszedł i dał mi wszystko czego zawsze szukałam nawet o tym nie wiedząc.

W moim pokoju antyrama zmieniła swoje stałe miejsce oraz zawartość.
kartka z kalendarza swe - to jest jednak coś co zawsze będzie w moim sercu. tyle wniosło w moje życie i tyle mi zabrało. widocznie tak miało być. nie klnę losu, jestem szczęśliwa, że miałam okazję choć na 3 miesiące wejść w wasze szeregi.
Marylin Monroe - przypomina mi o cudownych zeszłorocznych wakacjach. chyba jak dotąd najbardziej udanych...a potem piliśmy kawę z cynamonem i jedliśmy cynamonowe muffinki nad motławą...
kartka z książki - kreatywność - jakoś ten rozdział najbardziej mi się podoba. nie mam nic więcej do skomentowania, po prostu tak jest. co miesiąc zawiśnie inna kartka z tej książeczki.

czasami trzeba być egoistą, ale trzeba również widzieć różnicę pomiędzy egoizmem, a ranieniem samej siebie.

piątek, 18 marca 2011

jak mi strasznie brakuje tej całej otoczki, tych rozmów w nocy, siedzenia na sexchacie, picia Fresco, palenia w oknie, kłótni, śmiechu i radości, łez i smutku, opowiadania swoich snów, siedzenia nad motławą i skręcania jointów z rukoli...nie...nie blantów, dla Ciebie to były zawsze, tylko i wyłącznie "jointy". plaża na górkach zachodnich...czytanie cosmo-poradników, przebijanie wargi i mostka, pierwsza farba na włosach, pierwszy wygolony pasek włosów, strach przed wejściem do alternative, mówienie sobie wszystkiego...no właśnie, z tym często był problem, ale to co chciałyśmy mówić - mówiłyśmy, zatajałyśmy fakty, których było nam wstyd. czemu Ty kurwa musisz unosić się tym zasranym honorem i uważać, że mnie nie potrzebujesz.

* 1,6 kg pieczarek - obrane
* herbata już prawie dopita
* na zegarze 23:21
* na facebooku cicho
* photoblog milczy
* telefon - głuchy
* dobrze, że weekendy są moje. TYLKO MOJE.
* ostatnie 13 papierosów w paczce.
* jest godzina 23:23. Dobranoc.

poniedziałek, 14 marca 2011

Sometimes I wonder, do you still think of me?
And if these thoughts bring back, the feelings of how it used to be.

How about when we first met, how much we used to laugh.
How did it disappear ?
It all happened so fast.
It came out of silence, but ended in a war.
You took this time of my life spent, and threw it out the door. 
Do you still think of me, is it still in the air?
Do you still think of me, do you even care?
It happened without warning, so calm before the storm.
Ending day or breaking down, again my feelings torn. 
Even though it hurts me, I still remember the days.
How good you made me feel, I lost count of the ways.
If I could speak to you, I might feel better.
So I just wrote this song, instead of a letter. 
Do you still think of me, am I part of your day?
Do you still think of me, are you doing OK?
I hope you are I hope you do because I remember you.
Proszę , zabijcie...
moje myśli, moje słowa, gesty i czyny.
zabijcie mój umysł, uczucia i nadzieję.
może wtedy przestanę wierzyć w to, że kiedyś będziesz mój.

wtorek, 15 lutego 2011




"1. Nie okazuj uczuć
2. Nie myśl o nim
3. Nie czekaj na niego
4. Nie zaczynaj rozmowy
5. Nie wierz mu
6. Nie chodź z nim
7. Nie wysyłaj sms-ów
8. Nie dzwoń
9. Nie wspominaj
10. Nie kochaj. "

...ta, kurwa i co jeszcze.

sobota, 29 stycznia 2011

chciałabym żeby nastał czas o którym marzę. czas w którym będę mogła Cię nazwać moim przyjacielem. będziemy tak jak kiedyś siedzieli i kręcili pizdę z niczego, żebyś przychodził do ora kiedy mam dyżur i spał na kanapie po to żeby po 18 usiąść i ze mną pogadać, tylko już bez tej miłosnej otoczki. chciałabym, żeby mojej mamie wrócił szacunek do Ciebie i żebyś poczuł, że nie jestem taka jak inne Twoje byłe dziewczyny, żebyś nie myślał, że koniec związku to nie koniec dobrych relacji, które wiem, że kiedyś wrócą. po co mam mieć Cię tylko raz w tygodniu skoro mogę Cię mieć częściej. tylko problem w tym, że my oboje jeszcze się tego boimy...

sobota, 15 stycznia 2011

kłócą się we mnie 2 światy. ten sprzed pół roku i ten sprzed 2 miesięcy. z jednej strony chciałabym tak jak kiedyś, pójść gdzieś z kimś na piwo, wypalić kilka papierosów, pośmiać się, spić, cieszyć życiem, nie martwić o jutro, olać szkołę, olać obowiązki, bawić się, korzystać z życia, mieć plan na każdą sekundę dnia i nocy...żyć. z drugiej strony chcę, żeby zmiana, której we mnie dokonałeś pozostała, chcę być taka jak ta dziewczyna, którą kiedyś kochałeś, w dodatku chcę zadbać o moją przyszłość już teraz i twardo trzymać się tych obowiązków, które zaczęłam podejmować prawie 2 lata temu. to jest ważny czas. muszę znaleźć alternatywę i nauczyć się żyć bez Ciebie na co dzień.